reklama

Nowa Ruda. Nie wolno tej śmierci zamieść pod dywan

Opublikowano:
Autor:

Nowa Ruda. Nie wolno tej śmierci zamieść pod dywan - Zdjęcie główne

Rezonans magnetyczny to rutynowe badanie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Barbara Konefał mówi szczerze o śmierci swojego męża podczas rutynowego zabiegu. Noworudzki przedsiębiorca zmarł przed rokiem. Nikt do tej pory nie poniósł konsekwencji.
reklama

Nowa Ruda. Rok temu Nową Rudą wstrząsnęła nagła śmierć znanego przedsiębiorcy - Dominika Konefała. Śmierć dramatyczna, do której doszło w prywatnej pracowni diagnostycznej we Wrocławiu. Pan Dominik pojechał tam z żoną na rezonans magnetyczny, rutynowe badanie, które miało być wykonane z powodu bólów brzucha. 49-latkowi podano kontrast, po którym doznał wstrząsu anafilaktycznego. Okazało się, że był uczulony na jakiś składnik środka kontrastowego.

Personel medyczny nie umiał właściwie zareagować i uratować noworudzkiego przedsiębiorcy. Wezwano karetkę, ta zabrała go do szpitalnego oddziału ratunkowego. Ale na ratunek było już za późno. Dominik Konefał zmarł.

Sprawa utknęła w prokuraturze

Rok później nie ruszył jeszcze proces, śledczy wciąż czekają na opinie biegłych.

Będą dwie sprawy: z powództwa cywilnego i z powództwa karnego - zapowiada w rozmowie z nami Barbara Konefał, żona pana Dominika. Czekamy na opinie biegłych z Instytutu Medycyny Sądowej, mają czas do końca lipca, żeby się wypowiedzieć. Dopiero po opiniach biegłych pójdzie dalej sprawa karna. Jeśli chodzi o sprawę cywilną, to pierwsza sprawa cywilna będzie niedługo. Zobaczymy, co będzie dalej, bo jak na razie właściciele przychodni nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności, do żadnej winy. Wszystko jest w toku - dodaje.

Winna mężowi

Pani Barbara zdecydowała się opowiedzieć o okolicznościach śmierci męża w wywiadzie dla Radia Wrocław, wystąpiła też w "Uwadze TVN". Dlaczego?

Przede wszystkim jestem to winna mojemu mężowi, gdyż ktoś ewidentnie przyczynił się do jego śmierci i uważam, że takie sprawy nie powinny być zamiatane pod dywan. Powinny ujrzeć światło dzienne chociażby dlatego, aby do takich sytuacji więcej nie doszło
- mówi pogrążona w żałobie kobieta.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama